Dzieci rodzą się małymi ssakami, jedzenia dopiero się uczą.
Wszyscy rodzimy się ssakami. Początkowo te małe ssaki potrafią tylko ssać, płakać gdy chcą ssać bo są głodne, lub z innych im tylko znanych powodów i zacnie wypełniać pieluchy. Mimo to są najsłodszymi istotami na świecie.
Często słyszę: „twoje dziecko je”, „twoje dziecko je wszystko”, „twoje dziecko lubi jeść”, a moje je tylko słodkie. Tak sobie myślę, że z marchewką w ustach i brokułem w dłoni nikt się nie urodził 😉 Każde dziecko może lubić jeść i każdemu może posmakować zdrowe jedzenie. Od początku jego życia mamy niebagatelny wpływ na to, jakie będą jego przyszłe wybory.
Co pomaga maluchowi polubić zdrowe jedzenie? Oto kilka wskazówek:
– Samodzielność. Jeśli pozwolimy dzieciakowi na więcej, chętniej usiądzie do posiłku. Będzie to jedna z przyjemności i okazji do zabawy, odkrywania jakie czekają na nie w ciągu dnia. Musimy wtedy przymknąć oczy na brud, jak trzeba, zamknąć… i najlepiej usunąć dywan spod krzesełka 😉 Dzieci dzielimy na czyste i szczęśliwe. Jedzenie sztućcami, a początkowo nawet trafienie wypełnioną rączką do ust to dla dziecka wyzwanie, takie jakim może być dla Ciebie nauka języka.
– Urozmaicenie. Pierwszym smakiem jaki poznaje dziecko jest słodkawe mleko, dopiero po blisko pół roku w jego ustach, rączkach lądują nowości. Jakie? Doskonale, jeśli dziecko ma dostęp do wszystkiego, co wartościowe. Jeśli będzie regularnie próbowało nowości, chętniej wejdzie w nieznane w przyszłości.
– Brak słodyczy. To nie żadna kara dla maluszka, który nie jest jeszcze uzależniony od cukru w przeciwieństwie do większości z nas 🙂 Słodycze nie tylko hamują poczucie głodu, ale też sprawiają, że dziecko chętnie sięga jedynie po cukier w różnej formie. Jeśli pierwszym jogurtem, jaki wyląduje w rączce dziecka będzie jogurt owocowy (czytaj jogurt z ogromną ilością cukru i śladową ilością owoców, o ile w ogóle), jogurt naturalny może być mało atrakcyjny. Tymczasem z jogurtem naturalnym nie można się nudzić: płatki, amarantus, owoce świeże, suszone, miksowane lub w kawałkach – co dzień coś nowego!
– Stały czas posiłku, co daje poczucie bezpieczeństwa, ale też uczy zdrowych nawyków. Pozwala to zachować odpowiednią przerwę w mieleniu buzią, a także poczuć głód.
– Stałe miejsce. Tutaj uwaga, nie jestem domatorką i absolutnie nie zachęcam, by pora posiłku była krótką smyczką, nie pozwalającą na wyście z domu 😉 W domu zadbajmy o to, by dziecko jadło przy stole, najlepiej razem z nami. Poza domem ważne, by była to przerwa na jedzenie. Moment, gdy dziecko siada, choćby na krawężniku/ławce i zajmuje się czym trzeba.
– Wspólne gotowanie. Nawet z najmłodszą pociechą możesz tworzyć cuda w kuchni!
– Zdrowie w drodze. Niby nic, a niezwykle ważne 🙂 Co się stanie, jak dziecko 2 razy w roku zje Mc zestaw? Czy frytki z kotletem i lody na wycieczce do zoo? Od jednego razu się nie umiera. Wyobraź sobie tylko ten dzień oczami dziecka – cały dzień z rodzicami, bez pośpiechu, pełen zabawy… Co czuje Twoja pociecha? Chcesz by najpiękniejsze chwile kojarzyły się z sałatkowym piknikiem, czy frytkami z budki?
Nauka jedzenia łyżką może potrwać kilka miesięcy, niestety inaczej jest ze złymi nawykami. Wystarczy, że raz nakarmisz dziecko bawiące się w piaskownicy, albo biegające z klockami, by zapamiętało, że nie ma potrzeby przerywać sobie zabawy, mama wrzuci kawałek kotleta.
Odpowiedz