Pomidorowa, a może likopen…owa?

Dziś ma być o likopenie. Ale by było intrygująco to może krótki wstęp, o pewnym tworze, który rzeczony likopen zawiera. Choć biologicznie jest owocem ludzie traktują ów twór, niczym warzywo. Oj bidne to warzywo bidne, tfuuu tfuuu…owoc znaczy się – dyskryminacja nie na czasy genderowe. No, cóż cukru w swym składzie nie ma zbyt dużo, więc stąd ta jawna niesprawiedliwość kuchennego zastosowania. Bo czy widział ktoś jabłko czy kiwi serwowane na kanapki z serem czy szynką?! A pomidor?! ….. No właśnie!!

Jeśli mówimy o pomidorach, to koniecznie musimy przeanalizować kwestie łączenia pomidora z ogórkiem – wszak to problem nurtujący miliony istnień. Łączyć czy nie łączyć?! Odpowiedź jest krótka: Jak się lubi sałatkę grecką czy kanapkę z salcesonem z ogórkiem i pomidorem to łączyć, a jak się nie lubi to nie łączyć. Cała afera przez to, że pomidor jest doskonałym źródłem witaminy C, a ogórek zawiera enzym askorbinowy, który rozkłada tą witaminę. Zabrzmiało groźnie?! Mam nadzieje, że nie. Jeśli jemy  różnorodne warzywa i owoce kilka razy dziennie, nie martwy się – nie dostaniemy szkorbutu z powodu okazyjnego zjedzenia pomidora w połączeniu z ogórkiem i ogólnie nasze zdrowie w inny sposób też na tym nie ucierpi.

To może przejdźmy do meritum – LIKOPEN. A cóż to takiego?! W jednym słowie: barwnik. W dwóch słowach: naturalny barwnik. Zaliczany do grupy karotenoidów. Jak nie ciężko się domyślić odpowiada za czerwone zabarwienie pomidora. Ale oprócz determinowania barwy, ma wiele prozdrowotnych właściwości, główną z nich jest działanie przeciwutleniające, co chroni nas przed wieloma chorobami (między innymi nowotworami czy chorobami serca). Co istotne najlepszym źródłem likopenu, wcale nie są pomidory…tylko przetwory pomidorowe. Dlaczego? Obróbka termiczna powoduje przekształcenie się likopenu w bardziej przyswajalną dla nas formę, czyli z ketchupu, przecieru czy zupy pomidorowej nasz organizm pozyska go więcej niż ze świeżego pomidora.

Dbajmy o to, by w naszym menu nie zabrakło pomidorów, a ich forma podania była wszelaka. Oznacza to, że nie przerzucamy się tylko i wyłącznie na ketchup, rezygnując ze świeżych pomidorów, gdyż obróbka termiczna to lepiej przyswajalny likopen, ale ogromna strata witaminy C, dla której wysoka temperatura jest zabójcza.

A już wkrótce na „dylematach ” przepisy na przetwory pomidorowe na zimę, między innymi leczo i domowy przecier pomidorowy – czyli na bogato z likopenem.