Dla intendentów

Nowe wytyczne Sanepidu dotyczące żywienia zbiorowego dla placówek oświaty i cateringów w związku z koronawirusem

stołówka

W związku z zagrożeniem koronawirusem nagle zmieniło się całe nasze życie… Życie zostało zamrożone, również placówki oświatowe zostały zamknięte, a teraz pomimo nadal ilości zakażeń, padła decyzja o ich otwarciu od 6 maja. Wciąż nie ma jeszcze dokładnych wytycznych Sanepidu dotyczących tego jak ma wyglądać żywienie. Nowe wytyczne zostały wydane przez GIS 4 maja, staram się zatem pokazać jak wyglądają wymogi na chwilę obecną.

Decyzja o otwieraniu placówek padła w dzień przed długim weekendem, zatem zgodnie z oczekiwaniami, niewiele placówek już się otworzyło, bo potrzeba czasu na przygotowania. Dezynfekcja, zakup potrzebnych środków ochrony, czy też usunięcie z sali dywanów, wykładzin, wielu zabawek. To też wymaga dużego nakładu pracy i czasu. Niemniej część placówek otworzyła się już 6 maja, kolejna duża część otworzy się 11 i 18 maja, a 24 maja powrót czeka nas wszystkich?

Ograniczenie ilości dzieci

W grupie może przebywać maksymalnie 12 dzieci, grupy nie mogą się mieszać. Każda grupa przedszkolna liczy 25 dzieci, zatem będzie to ponad połowa mniej dzieci. Ranem i popołudniami grupy najczęściej się łączyły, obecnie łączenie i mieszanie grup jest niemożliwe. Również nauczyciele mają być tylko w swojej grupie i w miarę możliwości nie spotykać się nawet z pracownikami kuchni. Ilość dzieci, zwłaszcza przez pierwsze dni, będzie też mocno niepewna, co stanowi spore wyzwanie dla intendentów w organizowaniu posiłków.

Nowe wytyczne Sanepidu dla cateringów

Myślę, że nie muszę omawiać kwestii higieny, odpowiednich warunków higienicznych. Należy stosować przyjęte procedury systemu HACCP oraz  zasad GHP/GMP. Utrzymywanie w czystości stanowisk pracy, sprzętu, ich staranna dezynfekcja, czy częste mycie rąk to standard, o który teraz należy dbać podwójnie.

Pracownicy kuchni powinni w miarę możliwości zachowywać dystans 1,5 metra, oraz być wyposażeni w maseczki, przyłbice, rękawiczki; płyny dezynfekujące do czyszczenia powierzchni i sprzętów.

To co się zmienia, to sposób dostarczania posiłków. Do tej pory, jeśli było odpowiednio dostosowane miejsce w przedszkolu czy szkole, catering mógł dostarczać posiłki w opakowaniach zbiorczych: termosach, bemarach i pojemnikach termoizolacyjnych. Na miejscu, jedzenie było porcjowane przez pracownika cateringu, lub pracownika placówki.

Z punku widzenia dzieci było często korzystniejsze, bo jednak jedzenie z talerza to co innego niż jedzenie z plastiku, czy styropianu. Porcje można było też nieco dostosować ilościowo dla dziecka, zostawić miejsce na dokładki. Obecnie jedyną możliwością pozostają pojedyncze, jednorazowe opakowania szczelnie zamykane dostarczane wraz ze sztućcami jednorazowymi, również szczelnie zamkniętymi, umieszczonymi w zbiorczych opakowaniach jednorazowych.

Należy maksymalnie ograniczyć kontakt osób z zewnątrz z pracownikami placówki. W związku z tym również kontakt osoby z cateringu powinien się ograniczyć do przekazania w miejsce ustalone poporcjowanych posiłków. Pracownik cateringu nie powinien mieć styczności z pracownikiem placówki, ani też wchodzić na jej teren jako osoba z zewnątrz.

Nowe wytyczne Sanepidu dla placówek mających własną kuchnię

Nie trzeba tworzyć specjalnych procedur jeśli chodzi o przyjęcie żywności, przygotowywanie, czy podawanie dzieciom, choć jest kilka nowych wytycznych, jak może się to odbywać. Ważne by szczególnie przestrzegać obowiązujących do tej pory procedur. Pojawiło się natomiast kilka zmian w nowych wytycznych GIS w związku z otwarciem przedszkoli.

Stanowiska pracy

O ile to możliwe, należy zapewnić odległość 1,5 metra pomiędzy stanowiskami pracy, tak by pracownicy mogli zachować odpowiedni dystans. Należy bezwzględnie stosować przyjęte procedury systemu HACCP oraz  zasad GHP/GMP. Należy dezynfekować powierzchnię blatów, sprzęty, a także miejsca dotykowe jak włączniki światła, klamki czy telefony.

Pracownicy

Należy zapewnić każdemu pracownikowi wyposażenie w środki ochrony osobistej tj. maseczki, przyłbice, rękawiczki; płyny dezynfekujące do czyszczenia powierzchni i sprzętów. Należy pamiętać o częstym i dokładnym myciu rąk zgodnie z wywieszoną instrukcją i o ich dezynfekcji. Pracownicy kuchni nie powinni mieć kontaktu z dziećmi, ani z nauczycielami.

Jest też wskazanie by w miarę możliwości pracownicy nie poruszali się środkami komunikacji miejskiej. To tylko zalecenie, niemniej dość zabawne.

Wydawanie posiłków

Posiłki powinny być wydawane w miejscach do tego przeznaczonych. Jeśli jest to na sali, pojawia się pytanie, kto powinien takie posiłki dostarczyć. Przy założeniu braku kontaktu kuchni z nauczycielami i dziećmi, chyba należałoby zostawić posiłki na wózku w korytarzu, do odbioru.

W przypadku stołówki, należy zapewnić warunki zmianowe i dezynfekcję krzeseł, stolików po każdej grupie i każdym posiłku. Podczas gdy do tej pory na stołówce jednocześnie jadło posiłek nawet 4-5 grup (po 25 dzieci), nie widzę możliwości, by 5 grup jadło posiłki jedna po drugiej… Z przerwą na dezynfekcję? Nie jestem przekonana, że wszystkie grupy zjedzą śniadanie przed obiadem.

Czyli pozostaje przeorganizowanie wydawania posiłków i w dużej części „przeniesienie” stołówki na sale poszczególnych grup.

Naczynia

Na szczęście można używać naczyń i sztućców wielorazowych, podobnie jak do tej pory. Należy je myć w  maszynie myjąco-wyparzającej typu gastronomicznego osiągającej temp. wyparzania  85 st. C. Czyli podobnie jak do tej pory.

Opakowania trafiające przedszkola powinny być również dezynfekowane. Nie powinno się również podawać np jogurtu w opakowaniu jednostkowym. Zaleca się podawanie przygotowanego jogurt czy koktajlu w naczyniach używanych w placówce (odpowiednio umytych i wyparzonych).

Szwedzki stół

To co było takie cudowne, co nawet pokazywałyśmy kilka razy na stronie, czyli organizacja posiłków w formie szwedzkiego stołu musi zostać zawieszona 🙁 To też przykre, bo taka forma dawała dzieciom możliwość wyboru, rozwijania samodzielności, sprawności i często sprawiała, że dzieci jadły zdrowiej. Wybierały więcej warzyw, komponowały piękne kanapki. Obecne zalecenia mówią o jak największym ograniczeniu kontaktu. Zatem nakładanie ze wspólnego talerza rękami pieczywa i dodatków nie jest wskazana.

Mam nadzieję, ze niedługo sytuacja wróci do normy i ponownie zwrócimy uwagę na to, by jedzenie było dla dzieci komfortowe, ale tez by było miłym doświadczeniem. Ponownie spojrzymy na ekologię… (powrót do wyłącznie jednorazowych opakowań i sztućców w przypadku cateringu). I zaczniemy normalnie żyć.

Woda

Duża zmiana dotyczyć będzie również podawania wody. Coraz częściej w szkołach istniały poidełka, w których dzieci napełniały swoje butelki. W przedszkolach również, na szczęście coraz częściej był już zapewniony ciągły dostęp do wody. To zresztą ważny warunek dobrego funkcjonowania ludzi, nie tylko dzieci. Teraz kiedy będzie coraz cieplej, potrzeba częstego picia będzie coraz większa.

Do tej pory w sali znajdowało się coś na wzór poidełka, czyli baniaki z kranikami, z których dzieci samodzielnie mogły nalać sobie wody do kubka. W obecnej chwili taka samodzielność dzieci nie wchodzi w grę. Z dystrybutora wody może korzystać tylko osoba dorosła. Zatem to nauczyciel/ pomoc nauczyciela będzie odpowiedzialny za podanie dzieciom wody.

Innym, częstym rozwiązaniem było przynoszenie przez dzieci swoich bidonów. Każdego dnia bidony były zabierane przez dzieci do mycia w domu i ponownie przynoszone. Obecnie zabrania się przynoszenia własnych przedmiotów z domu. Może to dotyczyć zarówno zabawek, jak i takich bidonów.

Pozostańmy życzliwi i przyjaźnie nastawieni

Warunki są ciężkie. Niepewność kto i kiedy może wrócić do pracy. Strach, którym byliśmy karmieni przez ostatnie miesiące. Nowe warunki pracy, przeorganizowanie wielu rzeczy i ciągła niepewność. Bo się stanie, kiedy u jednego dziecka w trakcie pobytu w przedszkolu nauczyciel stwierdzi gorączkę? To przecież zdarza się często. Po okresie długiej izolacji, braku kontaktu z innymi dziećmi, ale także ograniczonemu ruchu na świeżym powietrzu, odporność nie wzrosła. Przeciwnie.

Pamiętajmy, że to te same dzieci, które każdego dnia witaliśmy z wielkim uśmiechem, a często przytulasem. Niewinne, wesołe dzieci, które musimy uświadamiać, by zachowywały jak największą higienę, ale wciąż dzieci. Nie siedlisko wirusów. Nie najlepsze nośniki, których należy się bać jak największej zarazy. Pamiętajmy o tym cieple i serdeczności.

Bardzo dziękuję Pani Basi z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie za informacje z pierwszej ręki i pomoc. Nawet Sanepid czeka na kolejne, szczegółowe zalecenia od GIS-u, ale dostałam masę cennych informacji.

Odpowiedz