Niekwestionowana królowa czerwcowych dni, pachnąca słońcem błogość czarodziejskiego lata, afrodyzjak, naturalny eliksir młodości, witaminowo-mineralna bomba…..Matka Polka wpada w szał – truskawki na śniadanie, obiad i kolacje! Ciasto, koktajl, sałatka, lody, kaszki truskawkowe- szaleństwo!
I dobrze, bo co dobre szybko się kończy… Przecież z utęsknieniem czekamy na pierwsze truskawkowe stragany. Pierwsze witają nas hiszpańskie giganty dostępne wczesną… wiosną, piękne , błyszczące z długim terminem ważności , ostro dokarmiane chemią. Warto zaczekać na te nasze, majowe.
Z lekcji historii- nasza truskawa jest krzyżówką dwóch odmian poziomek ( wirginijskiej i chilijskiej), na naszym rynku jest ok. 49 odmian tych smakołyków a Polska należy do czołówki producentów truskawek.
Z lekcji zdrowia:
– mają więcej witaminy C niż cytryna i skutecznie wspierają naszą odporność,
– poza tym wit. z grupy B , potas, magnez, fosfor, żelazo, miedź, cynk, jod oraz krzem,
– sporo błonnika, który pobudza pracę jelit, reguluje przemianę materii i oczyszcza nas z toksyn,
– obniżają cholesterol,
– działanie lecznicze mają również korzenie i liście.
Info ważne dla mam- są niskokaloryczne – 100 g to tylko 30 kalorii!
Każdy znajdzie coś dla siebie- dzieci mają słodką ucztę, mama nakłada truskawkową maseczkę na twarz ( odświeża, działa bakteriobójczo, rozjaśnia przebarwienia), a tacie też nie żałujemy… bo to niezły afrodyzjak.
Czy jest jakieś ale ?
Niestety czasami uczulają, najczęściej dzieci, jednak alergia na truskawki nie jest tak powszechna jak się uważa, często dotyczy substancji konserwujących a nie składników owocu. Najczęstsze objawy to zmiany skórne (pokrzywka), czasem biegunka.
Zdrowym dzidziolom podajemy truskawy od 10 miesiąca życia.
Zatem zajadajmy się na zdrowie.
Podzielcie się Waszymi przepisami na te smakołyki. B.
2 Pingback