http://ugotowani.tv/ugotuj-mi-razem-rozpoczecie-akcji/
Gotowanie dla dzieci może być przyjemnością, jeśli tylko włączymy nasze pociechy do akcji! Spędzenie czasu z mamą czy tatą i wspólne pichcenie będzie dla nich doskonałą zabawą, a przy okazji wiele się nauczą. Rodzaj zabawy dostosujemy do wieku 😉
Niemowlaki 4-6 miesięcy – grzechotka z butelki wypełnionej ryżem czy kaszą sprawdzą się świetnie, a wymiana na coraz to nowe dźwięki i kolory nie zrujnuje Twojego portfela.
Nieco starsze, siedzące dzieci zaczynają jedzenie (o ile im na to pozwolimy) od zabawy i odkrywania. Ryż jest trudno nabrać na widelec, a ugotowaną marchewkę można nabijać. WOW! Gotowany brokuł jest ciekawym drzewkiem, od którego można odrywać gałązki… Świat jedzenia jest niezwykle fascynujący. Pewnie nie jedna porcja trafi do buźki, dzięki czemu przy okazji dzieciak odkryje nowe smaki. Dzieci kochają ładować do buzi wszystko co uda im się złapać – zabawkę, ale też skarpetkę, która upadła nam w drodze do pralki, co z reguły kończy się krzykiem 😉 Wykorzystajmy te skłonności w przy jedzeniu. Dzieci mają rączki i nie zawahają się ich użyć 😉
Maluszki pchają się do kuchni, bo skoro mama coś tam robi, to pewnie to jest fajne. Inaczej po co by tam stała? Kiedy mama gotuje, z pewnością trzeba jej pomóc. Ile wysiłku kosztuje zajęcie dziecka zabawką, by coś przyrządzić, choć na minutę? Zamiast bawić się w wymyślanie kolejnych sposobów, na odwrócenie uwagi małego odkrywcy od nas, możemy śmiało wprowadzić go w świat atrakcyjnych kształtów, kolorów, zapachów i smaków.
Z czasem pozwalamy na coraz więcej. Wrzucanie makaronu do wody, BAM, BAM, radości nie ma końca – wskakuje twardy jak kamień, grzechocze, a zaraz potem ląduje na talerzu i można go wciągać. Z Twoją pomocą już 1,5 roczny dzieciak pokroi miękkie składniki do sałatki, czy zetrze jajko do pasty jajecznej. To wymaga wielkiego skupienia i precyzji, uczy cierpliwości, jest baaardzo zajmujące. Wspólne gotowanie sprawia, że wszystko smakuje lepiej 😉
Trochę starszy smyk zrobi już wszystko i nieraz Cię zaskoczy! Może nawet śniadaniem do łóżka w niedzielny poranek… Ech, rozmarzyłam się 😉
A w co wy bawicie się z dziećmi? Co sprawia Wam największą frajdę. Uśmiech Twojego dziecka i jego zadowolony, zdrowo najedzony brzuszek będzie wspaniałą nagrodą.
Odpowiedz