Chcesz wypocić się w zimie i zbić gorączkę niefarmakologicznie (znaczy naturalnie), zrób sok zawczasu, by mieć coś zamiast gripexsów, ferwexsów i tym podobnexów. Jak to zrobić?
pierwszy krok: zakupić/zdobyć/zerwać maliny podczas trwania sezonu (od lipca do jesieni)
drugi krok: zrobić sok
Przepis na najprostszy sok malinowy bez sokownika:
składniki:
1 kg malin
400 g cukru
Maliny płuczemy. Wsypujemy część owoców na dno dużej miski/dużego słoika/innego naczynia i zasypujemy warstwą cukru. Następnie na cukier sypiemy kolejną cienką warstwę malin i znów zasypujemy cukrem. I tak w kółko, do chwili gdy owoce i cukier się skończą. Odstawiamy na kilka godzin. Gdy owoce puszczą sok, przekładamy je do wyparzonych słoików. Następnie pasteryzujemy przez 20 minut. Po czym wyjmujemy i odwracamy słoiczki do góry dnem.
W ziemie herbatka z dodatkiem soku malinowego smakuje nieprawdopodobnie pysznie, rozgrzewa lepiej niż spirytus, a do tego owoce z soku można wykorzystać jako dodatek do jogurtu naturalnego – a wtedy smakowy odlot gwarantowany.
Można iść na łatwiznę i zakupić jakiś malinowy sok na zimę w sklepie, ale pytanie ile w nim będzie cukru, a ile owoców. I czy to cukier ma te wspaniałe właściwości czy owoce. No i co dodamy do jogurtu?! Bo owoców w całości w sokach sklepowych brak.
1 Pingback