Choć ojczyzną masła orzechowego są Stany Zjednoczone, to u nas też na dobre zapuściło korzenie. Kochamy ten słodko- orzechowy smak i konsystencję… trochę mniej jego nieskromną kaloryczność. Dobra połowa orzeszka to tłuszcze, warto jednak mieć na uwadze, że to korzystne tłuszcze nasycone do tego w doborowym towarzystwie witamin i składników mineralnych oraz sporą dawką wartościowego białka.
Kluczem standardowo jest umiar.
Taki domowy, fistaszkowy krem spokojnie zaspokoi wilczy głód słodkolubnych osobników bez zbędnej dawki pustych kalorii, szkodliwych tłuszczów nasyconych, konserwantów i całej palety chemicznych ulepszaczy.
Przy wyborze masła orzechowego w sklepie pamiętajmy o prześwietleniu jego składu. Kryterium to brak szkodliwego, utwardzonego tłuszczu roślinnego, oleju palmowego czy cukru pod różnymi nazwami.
Oto oferta mojego pobliskiego marketu:
A oto nasz przepis na domowe masło orzechowe:
Składniki:
-500 g orzeszków arachidowych
Przygotowanie polega pozbyciu się fistaszkowych łupinek, uprażeniu orzechów i zmiksowaniu ich w blenderze tudzież innym rozdrabniaczu do konsystencji kremu.
Prażymy około 10 minut w piekarniku nagrzanym do 180 °C lub na suchej patelni (pamiętając o częstym mieszaniu). Po wystygnięciu orzeszków blendujemy je kilka minut- do momentu uzyskania gładkiego, gęstego kremu.
Szybciej i smaczniej się nie da.
To nie tylko opcja na szybką przekąskę. Masło orzechowe doskonale komponuje się z ciastami, deserami, z daniami słodkimi, słonymi czy pikantnymi.
Smacznego!
Odpowiedz