Pregoreksja czyli chudniemy za dwoje.
O anoreksji słyszał chyba każdy, ale słowo pregoreksja wciąż brzmi obco.Termin ten używany jest do określenia zaburzeń odżywiania (jadłowstrętu psychicznego) dotykających kobiety ciężarne ( z ang. pregnancy i anorexia). Mimo, że pregoreksja nie jest oficjalnie uznawanym terminem w medycynie, to już w samym środowisku przyszłych mam takie praktyki są raczej znane. Wystarczy wypuścić się na wycieczkę po forach internetowych,gdzie wątek „jak nie przytyć w ciąży” aż huczy od burzliwych komentarzy.
Ustalmy fakty : ciało kobiety w tym wyjątkowym okresie ulega przebudowie. W końcu nowy lokator musi sobie uwić przytulne gniazdko na kolejne 9 miesięcy. Natura dokładnie przemyślała czego i gdzie potrzebujemy:
- Dodatkowe 1,5 kg do upchnięcia w miseczki biustonosza, żeby dobrze przygotować się wykarmienia ssaka
- Kilogram wędruje do macicy, aby nowy obywatel mógł swobodnie wpychać nogi pod żebra
- Kolejne plus 1 na budowę restauracji (czyt. łożyska), w której mieszkaniec naje się do syta i pozbędzie niechcianych resztek
- Następne 2 kilogramy na prywatny basen (wody płodowe) małolata
- Nawet trzy kilogramy dla krwi i innych płynów ustrojowych, żeby sprawniej dostarczać tlen dla szybko rosnącego malucha
- i wreszcie 3 kilogramy jako polisa ubezpieczeniowa w postaci zmagazynowanej tkanki tłuszczowej na okres karmienia piersią.
Czy to nie jest genialne? 🙂
Kobieta, która świadomie obcina kalorie w ciąży tylko po to, żeby przez 9 miesięcy wciskać się stare jeansy wyrządza swojemu dziecku ogromną krzywdę. Głodzenie się, czyli niedostarczanie organizmowi odpowiedniej ilości i jakości pokarmów skutkuje m.in. zwiększonym ryzykiem wystąpienia porodu przedwczesnego, deformacji, problemów z oddychaniem czy niskiej masy urodzeniowej. A ta ostatnia szczególnie trwale determinuje zdrowie jej potomka w przyszłości. Hipoteza oszczędnego fenotypu, którą w swoich badaniach sformułował prof. Barker, wyjaśnia, że niedożywienie płodu powoduje uruchomienie modyfikacji, których celem jest przetrwanie w głodowych warunkach. Dzięki temu zjawisku organizm dziecka gromadzi energię na rozwój kluczowych dla zdrowia narządów (mózg) kosztem innych (np. trzustki). Jednak takie odchylenia na stałe zapisują się (programują) w metabolizmie płodu i w okresie pourodzeniowym znacznie zwiększają ryzyko rozwoju chorób metabolicznych.
Kochane przyszłe mamy! Pamiętajcie, żeby szczególnie w tym okresie zadbać o zdrową i racjonalną dietę, bo to jedyny taki moment kiedy to wyłącznie WY decydujecie o tym, co trafi do brzuszka waszego maleństwa 🙂
Odpowiedz