Jeśli jesteście na bieżąco z dietetycznymi nowinkami to nazwa nasiona chia z pewnością nie brzmi dla Was egzotycznie.

Nasiona szałwii hiszpańskiej szturmem podbijają podniebienia Polaków nie tylko ze względu na swoje właściwości kulinarne, ale przede wszystkim za swoje „bogate wnętrze”.

Mimo, iż w Europie uchodzą za nowość to dla starożytnych Azteków stanowiły jeden z podstawowy artykułów spożywczych.    

Owoce szałwii hiszpańskiej zawierają drogocenne nasiona, które w czasach prekolumbijskich używane były nawet do wypłacania hołdu oraz podatków szlachcie i kapłanom azteckim.

Dlaczego Chia zyskała przydomek „super”?

Dietetycy doceniają przede wszystkich dużą zawartość cennych kwasów omega 3 i omega 6, we właściwych proporcjach (to te kwasy pomagają m.in. w prawidłowym funkcjonowaniu mózgu i układu nerwowego)

Rozpuszczalna frakcja błonnika ukryta w tych oleistych nasionach obniża poziom „złego” cholesterolu.

Ponadto dzięki zawartości lignanów –silnych przeciwutleniaczy –zwalczają w organizmie wolne rodniki odpowiedzialne ze uszkodzenie komórek.

Chia znajdzie też swoich zwolenników wśród osób na diecie bezmlecznej ze względu na imponującą ilość wapnia i innych pierwiastków kościotwórczych. (Dla porównania zawartość wapnia w 100ml mleka – 125mg; 100g chia – 631mg)

Chcecie włączyć nasiona Chia do waszego menu?

Nic prostszego!

Można je jeść osobno, w całości lub jako dodatek do musli, owsianki czy jogurtu. Świetnie pasują do koktajlu czy zupy. Po zalaniu i odstawieniu na kilka godzin pokrywają się żelową otoczką zagęszczając płyny.

Macie ochotę na porcję zdrowego orzeźwienia z udziałem chia?

Łapcie przepis na pudding z chia 🙂

Wystarczy do szklanki dowolnego płynu dodać dwie łyżki nasion i schować na kilka godzin do lodówki. Najlepiej mieszaninę przelać do słoika i całość energicznie wytrząsać, szczególnie przez pierwsze 30 minut chłodzenia – wtedy lepiej żelują.

Świetnie nadają się do koktajli owocowych, owocowo-mlecznych!

Smacznego!