Bezglutenowe naleśniki
Jeśli szukasz przepisu na przepyszne bezglutenowe naleśniki to dobrze trafiłeś!
Instrukcja znajduję się na samym końcu, więc jesteś skazany przebrnąć przez mój przydługawy wstęp 🙂
„Szlachetne zdrowie, nikt się nie dowie, jako smakujesz, aż się zepsujesz”
O jakże często przyznaję Kochanowskiemu rację, gdy najmłodsze bierze L4 i zgłasza niedyspozycję.
W tych momentach, kiedy muszę patrzeć, jak jej małe ciałko walczy z choróbskiem i leży niemrawo w łóżku przykryta po nos kołderką, rozpadam się na tysiące kawałków.
Wychodzi na to, że jestem zbudowana z klocków lego, bo okazuje się, że taki przydepnięty gołą stopą element mnie potrafi dotkliwie skaleczyć otoczenie.
Według podłych insynuacji współmałżonka w czasie choroby maleństwa staję się wręcz nie do zniesienia.
Rzekomo „biadolę, wzdycham, prycham, użalam się, nakręcam, przekręcam, nadskakuję i nadinterpretuję”
(nie koniec cytatu, ale daruję Wam resztę 🙂 )
Podobno na widok termometru dostaje palpitacji serca, a w gratsie z choróbskiem zyskuję super słuch i niczym husky biegnę na złamanie karku do byle chrząknięcia.
Najgorsze w tym tej teorii jest to…że niestety jest prawdziwa 🙂
Powszechnie znanym faktem jest, że matka ze mnie nadgorliwa i nadopiekuńcza, a anegdotki o moich chorobowych odpałach rozchodzą się, jak gorące bułeczki w czasie imprez rodzinnych.
I mimo, że walczę ze sobą okrutnie to nie potrafię się zdystansować i infekcję dziecka przechodzę gorzej niż sama zainteresowana.
W akcie bezgranicznego poddaństwa jestem w stanie zrobić dosłownie wszystko, żeby choć trochę polepszyć byt małolaty.
Dlatego, kiedy chore dziecię po kilku dniach postu ścisłego budzi się o 4.00 nad ranem i mówi, że chce „lesnika” to matka dolatuje do kuchenki, jak buldog do furtki, w ciągu 5 sekund i (mimo ostrych sprzeciwów drugiej połówki) w ciągu 5 minut podaje naleśnika.
Chcecie przepis na super szybkie placki dla alergika (wychodzą nie tylko o 4 nad ranem :))
Na 4 grube sztuki potrzeba:
4 jajek
2 dojrzałe banany
4 czubate łyżeczki mąki kukurydzianej (lub więcej, do konsystencji gęstej śmietany)
Olej do smażenia
Całość wystarczy zblendować, rozlać na rozgrzaną patelnię do naleśników. Przykryć pokrywką i na małym ogniu smażyć, aż ciasto nie będzie przywierać. Następnie przewrócić naleśnika i już bez przykrywania smażyć z drugiej strony.
A jak zakończyła się ta historia? Dziecko zjadło naleśnika ze smakiem i błogo odpłynęło.
Zgadnijcie komu w udziale przypadła niechciana druga sztuka 🙂
Więcej na temat uroków życia smyka alergika znajdziecie tu.
Odpowiedz