Witamina D, kropelki, które wciskamy już małym bąblom od pierwszych dni życia.
Latem wystarczy leżeć plackiem na słońcu i sama się produkuje. Teoretycznie malinowo….. praktycznie tragicznie.
Prawie 80% dzieci w wieku przedszkolnym i 90% dorosłych ma niedobory witaminy D. Dlaczego to takie ważne? Bierze ona udział w 200 różnych reakcjach zachodzących w naszym organizmie, wpływa na działanie 2 tysięcy ludzkich genów. Niedobory witaminy D mogą przyczyniać się do powstawania wielu chorób i powikłań. Jednym z najistotniejszych jest krzywica u dzieci i osteomalacja u dorosłych (w dużym skrócie rozmiękczenie kości), znaczne pogarsza się też funkcjonowanie układu odpornościowego (może stąd częstsze przeziębienia?). Zwiększa się ryzyko chorób sercowo-naczyniowych a nawet nowotworów. Niedobór niebezpieczny jest również dla płodu – może doprowadzić do zaburzeń rozwoju mózgu oraz zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia autyzmu.
Koniec straszenia. Jak to ogarnąć?
Latem witamina D dostępna jest za darmoszkę- wystawiamy nasze piękne ciała na słońce i gotowe. Warunek- na czas syntezy nie smarujemy się kremami z filtrami UV , odkrywamy min 18% ciała na 15-20 minut dziennie.
Niestety zimą jest trochę pod górkę- nie wystarczy, że wystawimy dzidziola w wózeczku na słoneczku. Odkryte łapki i buzia to za mało aby powstała witamina D. W okresie jesienno-zimowym wyjeżdżamy na Wyspy Kanaryjskie lub suplementujemy się i raczymy pokarmem bogatym w tą jakże oryginalną witaminę.
I tu wiadomo witamina słońca siedzi głównie w rybach, rekordzistą jest świeży węgorz (zawartość wit. D- 1200 IU/100g), zaraz za nim ślizga się śledzik w oleju, potem łosoś.
W mniejszych ilościach witamina D występuje w żółtkach jaj. Niestety trzeba by być nieludzkim żarłokiem, żeby uzupełniać tą witaminę z diety, stąd tak ważna suplementacja np. tranem.
Ps Podzielcie się Waszymi przepisami na dobrą rybkę!
–
Maria
Sałatka z tuńczyka:
Puszka tuńczyka (najlepiej w kawałkach, nie taki typu miazga)
Warzywa z rosołu – duża ilość
Ogórek kiszony
Cebulka – niedużo, drobno posiekać.
Przyprawy (u mnie skromnie, tylko pieprz ziołowy… bo karmię)
Ciach ciach ciach… 🙂
BTW – muszę zapytać… skoro tak trudno dostarczyć wit. D z samej diety – jakim cudem dotrwaliśmy do obecnych czasów na naszej szerokości geograficznej bez suplementów?
90% ludzi ma niedobór witaminy D – dobrze, ale skąd wiadomo ile to norma? Czy faktycznie 90% ludzi jest niezdrowych i ma krzywicę.. czy może normy są zbyt wysokie?
Zamiast wyciągać głupie wnioski, przyrządzam sałatkę a suplementy niech się kurzą na półce w aptece.
Pozdrawiam,
Wróg Suplementów i Ich Bzdurnych Reklam
M.
Anna Patrzałek
Nie zalecamy żadnych suplementów, wszystkie potrzebne składniki można dostarczyć zdrową, urozmaiconą dietą. Witamina D jest jedyną, którą ciężko dostarczyć z samej diety (chyba żeby codziennie jeść ryby), stąd zaleca się suplementację w miesiącach od października do kwietnia, gdy ekspozycja na słońce jest mocno ograniczona. Małym dzieciom do 1 roku życia zwykle podawany jest suplement witaminy D, zwykle mamy są informowane o takiej potrzebie już w szpitalu, później pilnuje tego pediatra. Po 1 roku życia sytuacja wygląda gorzej.
Skutki niedoborów to nie tylko krzywica, osteoporoza (bardzo często występująca), ale też badania wskazują najnowsze badania wykazują istnienie związku pomiędzy niedoborami wapnia i wit. D rozwojem chorób takich jak: cukrzyca, bóle mięśniowe, zawał, nadciśnienie, niektóre nowotwory czy depresja.