Jesień jaka jest każdy widzi. Słoneczna, kolorowa pani miewa również gorsze dni. Pogodowa huśtawka wpływa na huśtawki nastroju i zdrowia. Nagły spadek formy w połączeniu z bólem gardła i katarem przyprawiającym o ból głowy, każdego potrafi wpędzić pod kołdrę. Zanim wybierzemy się na wycieczkę do apteki, porządnie się rozgrzejmy, czasem to wystarczy by postawić nas na nogi.
Herbata z sokiem malinowym, cytryną i imbirem rozgrzeje każdego. Tylko czy każdy zaopatrzył piwnicę w domowe soki malinowe? Jeśli nie, zanim kupisz sok/ syrop malinowy, od których uginają się sklepowe półki, przeczytaj etykietę.
Dziś miałam okazję przyjrzeć się kilku propozycjom. I z lupą w ręku poszukiwaliśmy malin w malinowych (bynajmniej z koloru i zdjęcia) syropach babuni 😉
Syrop glukozowo-fruktozowy, cukier, woda, sok malinowy z zagęszczonego soku malinowego (2,8%!), środek spożywczy o właściwościach barwiących – koncentrat czarnej marchwi, barwniki- antocyjany i karmel amoniakalno-siarczynowy, regulator kwasowości, substancja wzbogacająca witamina C, aromat A/B.
Imponująca zawartość soku malinowego w syropie malinowym! 2,8 g/ 100 ml – mniej więcej tyle waży 1 malina 😉
Nie wierząc, że można nazwać malinowym coś, co w rzeczywistości jest mieszanką syropu glukozowo-fruktozowego i cukru z domieszką zagęszczonego soku, tyle że porządnie pokolorowane i zaromatyzowane, sięgnęłam po kolejne butelki. Składy poszczególnych wyglądały nieco inaczej – inna czcionka (choć zawsze drobna), inne tło… Odnośnie samego składu producenci robili chyba kopiuj -> wklej, można by śmiało zrobić konkurs dla małych ciekawych świata z cyklu: znajdź różnicę 😉
W 100 ml produktu 69 g cukru. Ciężko to nawet rozmieszać – spróbuj do 1/3 szklanki zimnej wody wsypać 10 czubatych łyżeczek cukru – prosty sposób by pokazać młodemu chemikowi jak powstaje roztwór nasycony. Niemniej producenci nie borykają się z takimi problemami, syrop glukozowo-fruktozowy już jest, jak sama nazwa wskazuje, syropem.
Odpowiedz