Szybkość życia zaczyna osiągać prędkość światła. W tym całym pośpiechu postawiliśmy na pseudo jedzenie, bez smaku natury a jedyne co czujemy to glukozowo-fruktozową słodycz, która stała się produktem najbardziej pożądanym. Do tego naszpikowano ją syntetycznymi witaminkami i minerałami – w trosce o nasze zdrowie rzecz jasna. Dziwne proszki zalewamy wrzątkiem i mamy: zupy, kaszki, budynie, owsianki i nikt się nie zwraca uwagi, że to jakieś takie dziwne.
Jemy niby różne produkty, a w rzeczywistości często są wytwarzane z podobnych składników. Zabarwione, z aromatami, z ulepszaczami, regulatorami kwasowości, takie inne, a jednak te same (cynamonowe prostokąty, czekoladowe kulki, czy miodowe okręgi – często różnią się jedynie kształtem i kilkoma śladowymi dodatkami). A później okazuje się, że straciliśmy apetyt, bo nasze trzewia odczuły monotonnie codziennej diety.
Co robić by ustrzec się tej żywieniowej nudzie? Postawić na produkty nieprzetworzone. Wiedz, co jesz czytelniku, nie kupuj proszku w worku!! Ugotuj „se”.
Dziś pokaże Wam jaką różnorodność możecie skryć w swojej zbożowej spiżarni. Tu zasada będzie odwrotna: niby takie podobne, a jednak tak różne (wizualnie owszem, ale odżywczo skądże znowu), Nie dajcie się więc zwieść, pozorom.
Dziś zajmiemy się zbożami idealnymi na poranne bądź wieczorne posiłki dla naszych pociech, a wybór mamy naprawdę duży.
Płatki jęczmienne
Płatki owsiane
Kasza jaglana (jak ugotować kaszę jaglaną znajdziesz tutaj)
Ewentualnie błyskawiczne w przygotowaniu płatki jaglane
Płatki orkiszowe
Kaszka manna (czyli po prostu grysik)
Kaszka kukurydziana
Ryż
Możemy wybrać wersje szybszą do ugotowania, czyli płatki ryżowe
Tak wygląda moja spiżarnia, za pewne można znaleźć na sklepowych półkach jeszcze wiele innych podobnych niskoprzetworzonych płatków i kaszek. Warto po nie sięgać i próbować nowych. Pamiętajcie, że im bardziej urozmaicona dieta, tym lepiej.
A jak je zrobić? Gotujemy na mleku, bądź wodzie, niektóre możemy spożyć na surowo. Ba, nawet w połaczeniu z mlekiem modyfikowanym (pamietając, o zasadzie, że mleka modyfikowanego nie gotujemy) – to opcja dla młodszych konsumentów. Do tego wkładka owocowa (zamiast aromatu, barwnika i cukru) i mamy bardzo odżywczy posiłek, dosłownie w kilka chwil.
Bożena
Uwielbiam kasze i ryże, całe szczęście, ze dzieci podzielają moje upodobania 😉
Anna Patrzałek
Podzielają, bo jadzą takie smakołyki jak mama 🙂 Tak trzymać!
Ala
Moja córeczka od początku wprowadzania produktów stałych jada kasze (oczywiście te ,,prawdziwe”). Nie chciała tej tzw pierwszej marchewki, za to kaszę jaglaną z burakiem wcinała w ilościach ogromnych. Mimo jej wrodzonych problemów z jelitami po takim naturalnym jedzeniu czuje się dobrze. Podaję jej oczywiście kasze z upraw ekologicznych. Śmieszyły mnie komentarze dzieciatych koleżanek ,,że 7 miesiąc to za wcześnie”, bo one fundowały swoim 5 miesięcznym szkrabom kaszki typu bobovita ale prawdziwej kaszy to już bały się podać. Czy siła marketingu jest tak ogromna czy matki zatraciły zdrowy rozsądek. Bo spotkałam się z wieloma takimi przypadkami i tu nie chodzi o czas przygotowania posiłku ale lęk przed podaniem dziecku prawdziwego jedzenia. Chyba producenci kasz powinni pisać na etykietach, że produkt nadaje się również dla dzieci…
Anna Patrzałek
Podobnie jest niestety z wieloma produktami „dla dzieci”, stąd często czytamy etykiety i mówimy: nie dajmy się oszukać. „Napoje kakaowe” dla dzieci – zabarwiony cukier, jogurciki cukrowe… Producenci trafiają do dzieci i rodziców. Edukacja da jednak efekty i wierzę, że producenci będą musieli produkować żywność wyższej jakości, bo obecnej nikt nie kupi. Oby to była niedaleka przyszłość. Gratulujemy dobrych wyborów 🙂
Małgorzata
W jakim wieku można podać amarantus i kasze guinoa? Prosze jeszcze o pomoc czy moge podac dzuecku nasiona china, jagody goij i acai, olej lniany? Od jakiego wieku już mozna podawać?
Anna Patrzałek
Amarantus i kasze guinoa można podawać od chwili wprowadzania nowych pokarmów do diety dziecka – po 6tym miesiącu. Nasiona chia można podawać dzieciom, wystarczy w ilości 2 łyżeczek na tydzień, jagody goij i acai to suszone owoce, bogate w składniki odżywcze, ale też cukru proste, dlatego podajemy w ilościach ograniczonych. Zamiast oleju lnianego lepiej dodać łyżeczkę zmielonego siemienia lnianego (źródło omega-3). Jeżeli korzystamy z oleju lnianego: wyłącznie na zimno, z ciemnej butelki, kupiony z lodówki i przechowywany w warunkach chłodniczych.