Co wolno przy jedzeniu, Okiem ekspertów

Jak zachęcić dziecko do jedzenia – instrukcja czytania jadłospisu

W ostatnich latach miałam przyjemność pokręcić się po przedszkolach, żłobkach. Widać zmiany na lepsze. Jakość żywienia ulega poprawie. Tylko jak zachęcić dziecko do jedzenia tego, co panie w kuchni wyczarują? Przeczytaj i wypowiedz się, jak wygląda taka współpraca u Ciebie? Dziś jedna pomocnicza rzecz do pobrania – instrukcja czytania jadłospisu 🙂

Żywienie zbiorowe, to wyjątkowo trudny orzech do zgryzienia. Wymaga współpracy wielu osób: zarówno w placówce, jak i z osobami nieznanymi 😉 Musimy sobie zdać sprawę z tego, że do przedszkola trafiają dzieci w wieku 3-6 lat. To ma określone konsekwencje.

Nawyki żywieniowe

Nawyki żywieniowe dziecka kształtowane były w domu już przez co najmniej 3 lata. Każde dziecko było żywione w inny sposób, w związku z tym różnie podchodzi do jedzenia w nowym miejscu. Czasem (zwykle przejściowo) dzieci odmawiają jedzenia w przedszkolu. Niemniej każde dziecko ma swoje ulubione smaki, wyniesione z domu. Ma także, lub też nie ma nawyk sięgania po kolorowe warzywa i owoce. Jeżeli w domu nie przykładało się specjalnej uwagi, by w każdym posiłku (każdego w rodzinie, nie tylko dziecka) był owoc lub warzywo, może się ono wydawać zbędnym dodatkiem. Bez niego dziecko jest w stanie się najeść… Odżywić odpowiednio nie, ale nie poczuje tego bezpośrednio np. czując głód.

Faza neofobiczna

Co gorsza dzieci w wieku 2,5-5 lat to często okres fazy neofobicznej. Oznacza to, że dzieci niechętnie próbują nowości, mogą nawet bać się nieznanych smaków. Co więcej, często rezygnują z jedzenia znanych i do tej pory lubianych produktów. Już 2-latek próbuje ustawić sobie mamę 😉 I może zarządzić – skutecznie lub nie – bułę z masłem na śniadanie, obiad i kolację. Ważne by z jednej strony szanować dziecko i jego potrzeby,  z drugiej strony jednak pomagać w dobrych wyborach. Zadbajmy o jakość kupowanych produktów. To dorośli decydują, czy kupią słodkie serki i jogurty, czy zainwestują w naturę 😉

Ważne, by oferować rozmaite produkty i nie oferować w zamian ulubionego dania. Oferowanie rozmaitych produktów nie musi się wiązać z ich zjedzeniem. Dziecko ma prawo odmówić zjedzenia danej rzeczy, nie powinniśmy natarczywie zachęcać czy mamić nagrodą. Oferujmy i zjedzmy razem, w miłej atmosferze.

Współpraca wewnątrz placówki

Wydawać by się mogło, że za żywienie w placówce odpowiada intendent (osoba odpowiedzialna za układanie jadłospisu) i bezpośrednio kucharki/kucharze. Owszem, w dużym stopniu to one decydują o tym, co zostanie podane dzieciakom na poszczególne posiłki. Muszą się opierać na zaleceniach dla danej wiekowej, rozporządzeniu, możliwościach przerobowych (bo ilość pań na kuchni jak taka sama niezależnie od menu) i stawce żywieniowej… To wszystko bardzo trudne.

 

intendent – kuchnia

Czyli z jednej strony staramy się by jadłospis był jak najbardziej urozmaicony i naturalny, z drugiej patrzymy ile mamy rąk do pracy. Powinno być ustalone: co z solą, cukrem. Czyli na ile możemy sobie pozwolić, omówić gdzie można zrezygnować z dodatku, gdzie jest on konieczny. Rozmawiać na bieżąco.

kuchnia – nauczyciele, panie do pomocy

Jeśli kuchnia dołoży wszelkich starań, by menu było ciekawe, smaczne, ładnie podane, kolejne zadanie przed nauczycielami. Nauczyciele uczą dzieci również jedzenia. Dlatego nigdy nie komentuj negatywnie podawanego jedzenia (pasty dzieci i tak nie zjedzą, dajcie od razu chleb masłem, rany zupa dyniowa). Pamiętaj również, że Twoja mina w trakcie serwowania posiłku wyraża więcej nić tysiąc słów. Jeśli dziecko zobaczy skrzywioną minę, duża szansa, że nawet nie skosztuje. Tymczasem kuchnia może zapowiedzieć nauczycielom, że w czwartek mamy krem z brokułu. Nazwiemy go zupą Shreka, a panie zapoznajcie dzieci w brokułem. Niech się z nim zaprzyjaźnią.

Współpraca z rodzicami

Podobnie jak nauczyciel może zachęcić lub skutecznie zniechęcić dziecko do zjedzenia danej rzeczy, może to zrobić rodzic. Oj tak, rodzice mają moc! Ciężko każdemu mówić co robić, a czego nie, ale wydrukowanie i zawieszenie Instrukcji czytania jadłospisu (do pobrania poniżej) obok jadłospisu, może pomóc 😉 Brzmi śmiesznie? Jak dziecko może skosztować czegoś, co nie koniecznie jest ulubione, jeśli usłyszy w szatni:

Panie dziś znowu nawymyślały… jak nie chcesz to nie musisz jeść

Proszę jej nawet nie nakładać tej pasty bo nie lubi i nie zje, proszę nie zachęcać (powiedziane do nauczyciela)

Dziś kasza znowu… ale możesz zjeść ziemniaki w domu jak nie masz ochoty

i milion innych… Nie mówiąc już o tym grymasie na twarzy na myśl o jakimś daniu. Wtedy komentarz słowny jest zupełnie zbędny.

Przynoszenie drożdżówek i wręczanie ich dziecku już w szatni też do najlepszych zwyczajów nie należy. Spokojnie, Twoje dziecko otrzymało co najmniej 3 posiłki. Prawdopodobnie nie padnie z głodu w drodze do domu. Tym bardziej nie musi głodu zaspokajać słodyczami. Zalecamy je okazjonalnie, bo wszystko jest dla ludzi, a dzieci to też ludzie 😉 Jednak zwyczaj dokarmiania dzieci w szatni, w drodze do domu, w biegu… do najlepszych nie należy.

pdfInstrukcja czytania jadłospisu do pobrania.

Współpraca z sanepidem

I wreszcie etap współpracy, który też różnie się układa. Sanepid to słowo, które samo w sobie budzi postrach. Niestety, tutaj też dużą rolę odgrywa czynnik ludzki, bo na kontrolę przychodzi człowiek 😉 Są  rzeczy, o które warto zadbać, by osoba kontrolująca nie musiała bardzo drążyć, by otrzymać potrzebną informację.

Dlatego, drodzy rodzice, doceńcie wkład przedszkola w kształtowanie zdrowych nawyków u smyków. Pomóżcie placówce, współpracujcie, sami też zapoznawajcie dzieci ze zdrowych jedzeniem, zaprzyjaźniajcie z warzywami i jedzcie je wspólnie przy stole. I sami też przeczytajcie instrukcję czytania jadłospisu.

Już wkrótce artykuł o tym, jak układać jadłospis, znakować alergeny, rzeczy potrzebne przy kontroli. Zapraszamy do śledzenia 🙂

2 Komentarze

  1. Magda

    Super artykuł, z niecierpliwością czekam na ten kolejny!

Odpowiedz