Co wolno przy jedzeniu

Dziecko lubi wybór.

Tak jak my, dorośli. Dokonujemy wyborów na co dzień, począwszy od najbardziej błahych: w co się ubrać (no dobra, to czasem nie jest najprostsza decyzja 😉 ), co zjeść, po te poważne gdzie złożyć CV i list motywacyjny. Tym łatwiej jest nam myśleć o tym, co jest dla nas dobre, im wcześniej mieliśmy szanse decydować o sobie. Dlatego zachęcamy, by już od najmłodszych lat wsłuchać się w głos dziecka: Mamo, tato, daj mi wybór.

Przejdźmy do śniadania, na dobry początek 🙂

Sytuacja 1: mama podaje dziecku kromkę z masłem, twarogiem i papryką, a może jeszcze szczypiorkiem.

Sytuacja 2: mama pyta: co zjesz na śniadanie?

W sytuacji pierwszej dziecko otrzymało wartościowe śniadanie, doskonale. Otrzymało na talerzu, a co zjadło?

W drugim przypadku może paść prosta odpowiedź: z dżemem, z czekoladą. Może wybór nie jest najzdrowszy, ale przecież zachęcamy do wybierania… Od czasu do czasu można również pozwolić sobie na coś słodkiego, ale co zrobić, by nie była to codzienność?

Zastanówmy się:

Jakie mamy decyzje do podjęcia przy posiłku?

Ile z tych decyzji, możemy pozostawić dziecku?

Czy codziennie jest możliwe przygotowanie wielkiego „szwedzkiego stołu”?

Jedna prosta wskazówka: wybór nie musi być spośród wszystkiego, co masz w lodówce i więcej 😉 Wystarczą dwie, trzy rzeczy. Obawiasz się, że codziennie usłyszysz „słodką odpowiedź”? Pamiętaj, że dziecko może wybrać spośród produktów, jakie mu zaproponujesz i nie potrzebujesz do tego całego sklepu w lodówce 😉

Zjesz jajko na miękko, czy na twardo?

Zjesz jajko, czy szynkę?

Zjesz serek biały, czy żółty?

Zjesz płatki z mlekiem, czy z jogurtem?

Chcesz paprykę, czy ogórka?

Jeśli dziecko jeszcze nie mówi, możemy postawić w zasięgu małych rączek dane produkty, jeśli jest starsze, odpowie na prosto sformułowane pytania.

Pasta jajeczna różowa, czy zielona?

IMG_8141 IMG_8149

Już tutaj dziecku szanse podjąć decyzję i okazujesz mu szacunek, dla jego preferencji danego dnia. Podobnie wszystkie kolorowe dodatki można podać obok i pozwolić nałożyć dziecku to, na co ma ochotę.

Wydaje Ci się, że to nie wybór, bo nie podajemy słodyczy, które każdy maluch chętnie przygarnie? A w dorosłym życiu decydujesz: o tym w jakiej firmie czy chcesz pracować, czy może mieć własną działalność, gdzie realizować zawodowe pasje; czy zadajesz sobie pytanie: pracować, czy być bezrobotnym?

Jest duża różnica pomiędzy sytuacją, gdy dajemy wybór, a pozwalamy rządzić. Do tego drugiego dziecko nie jest gotowe, bezpieczniej czuje się z pewną ręką dorosłych 🙂 O tym już wkrótce.

1 Komentarz

  1. Beata

    Brzmi fajnie i logicznie, ale niestety dzieci to nie maszyny i nie każdy chce „działać” tak samo… Mój syn kiedy był młodszy na tak postawione pytanie zazwyczaj odpowiadał: „Nie!” W tej chwili, gdy zasób słów jest większy (4 lata) zazwyczaj słyszę: „Coś innego”. Więc czasami wolę nie pytać…

Odpowiedz