Etykietowe śledztwo

Co z ta kostką?

Zupa jarzynowa…

Stały element jadłospisu w wielu polskich domach.

Doskonała do przemycenia porcji warzyw dla niejadków – zwłaszcza w formie kremów.

U nas ma zastosowanie głównie na kolację :

-dla dziecka z grzankami, ryżem lub serem , jako ciepły posiłek przed snem

-dla mamy, bez dodatków, jako niskokaloryczne i sycące danieJ

Do przygotowania używam sprawdzonych kostek warzywnych bez soli.

Niestety ostatnio zabrakło ich w moim sklepie, dlatego wyruszyłam na poszukiwania alternatywnych  🙂

Jakież było moje zdziwienie, kiedy zaczęłam czytać etykiety różnych kostek rosołowych.

Co znalazłam? Dużo soli, wzmacniaczy smaku, nasyconych tłuszczów,  śladowe (!)  ilości suszonych warzyw i mięsa, a za to sporo barwinków (tak, tak –trzeba jakoś nadać złoty kolor).

IMG_20150430_125723

IMG_20150430_125745

IMG_20150430_125857

IMG_20150430_125926

Czym powinniśmy się kierować przy wyborze kostek warzywnych?

Przede wszystkim unikamy tych ze wzmacniaczami smaku (np. glutaminiany sodu), barwnikami  (np. barwnik amoniakalny), niską zawartością suszonych warzyw (<10%).

 

 

 

IMG_20150430_130033 IMG_20150430_130054

Szczególnie polecam te bez soli – pamiętajmy, że w diecie dziecka należy ją ograniczać.

Poszukując alternatywy dla kostek natknęłam się na ciekawy przepis na wykonanie własnej domowej kostki rosołowej:

http://www.chillibite.pl/2013/09/domowa-kostka-rosoowa-warzywna-lub.html

Odpowiedz